Kwiat o imieniu Miłość, który warto pielęgnować
Pojęcie miłości od dawna cieszy się dużą popularnością, zarówno w literaturze (powieściach, wierszach), dziełach malarskich jak i w kinie światowego formatu. Opisując miłość jedni przedstawiają i postrzegają ją jako spełnienie marzeń i szczęścia, a także przepełnioną romantyzmem. Inni z kolei szkicują jej obraz pełen cierpienia oraz nieustającej i niepoprawnej nadziei na wzajemność. Wydaje się, że do dziś i już na zawsze, pozostanie dążeniem, potrzebą i wielkim marzeniem każdego człowieka mimo wielości definicji i percepcji dla każdego z nas.
Pytanie o to, czym w zasadzie jest miłość i czy istnieje jej jedna definicja, pozostanie raczej bez klarownej odpowiedzi. Ludzi różnicuje to, w jaki sposób otrzymywali ją w dzieciństwie i to, jakie doświadczenia się z nią wiążą. Mają także inne charaktery, które także mogą wpływać na to, jak postrzegają to zjawisko.
Zadanie dla psychologów
Jednym z psychologów, który postanowił przyjrzeć się temu zagadnieniu był Bogdan Wojciszke. W swojej książce „Psychologia miłości” odpowiada na jedne z ważniejszych pytań dotyczących ludzkiego życia w kontekście potrzeby bliskości z drugim człowiekiem. Przedstawia w niej koncepcję miłości Sternberga. Zgodnie z nią miłość jest stanem, w którego skład wchodzą trzy kluczowe komponenty: intymność, namiętność i zaangażowanie.
Intymność – rozumiana jest jako wzajemny szacunek, troska, wsparcie w trudnych chwilach i zaufanie.
Namiętność – cechuje się potrzebą bliskości z partnerem, uczuciem podniecenia i pociągu seksualnego, niekiedy nawet przybiera postać obsesji na jego punkcie. Towarzyszą jej zarówno pozytywne emocje, tj. radość i nadzieja na spotkanie oraz negatywne, tj. gniew i niepewność.
Zaangażowanie – to walka o związek i praca nad relacją. To właśnie dzięki zaangażowaniu jesteśmy w stanie poza zaletami, dostrzec wady partnera i pomimo nich trwać w związku. Akceptujemy drugą stronę w każdym detalu.
Zaangażowanie ma funkcję podtrzymującą związek i wiąże się z racjonalnym podejmowaniem decyzji pozbawionym nadmiernej chaotyczności specyficznej dla jego początku.
Fazy związku miłosnego wg Bogdana Wojciszke
Kontynuując pracę Sternberga, Wojciszke przyglądał się związkom miłosnym i tworzył ich charakterystyki. Autor dostrzegł fazy, które przychodzą i je zmieniają, modyfikują.
Wyróżnił pięć zasługujących na szczególną uwagę. W fazach: zakochanie, romantyczne początki i związek kompletny dominuje namiętność, z kolei w związku przyjacielskim i związku pustym główną rolę odgrywają zaangażowanie i intymność.
Zakochanie – jest jedną z krótszych i najbardziej intensywnych faz. To właśnie wtedy towarzyszy nam swego rodzaju „dreszcz emocji” i silnie odczuwamy szczęście. Jesteśmy przepełnieni optymizmem i ogromną energią, a nasze myśli krążą zazwyczaj wyłącznie wokół osoby, w której jesteśmy zakochani.
Romantyczne początki – są to pierwsze momenty, w których budowany jest związek. Składa się na niego szereg uniesień, zachowań cechujących się romantyzmem i wizją tego, że właśnie tak będzie cały czas. To faza, która wydaje się być najczęściej prezentowana jest w komediach romantycznych.
Związek kompletny – jest to faza najbardziej przesiąknięta szeroką gamą emocji o różnym zabarwieniu. Koncentruje się wokół tworzenia współzależności, budowaniu sieci wsparcia z partnerem i dojrzałości relacji. Zdaniem Wojciszke jest to etap, który odczuwany jest przez partnerów jako najbardziej przepełniony szczęściem.
Związek przyjacielski – w tej fazie namiętność przestaje odgrywać największą rolę. Powstaje przyzwyczajenie, a ekscytacja partnerem zaczyna zanikać. To właśnie w tym momencie bardzo często zmienia się dążenie do sprawienia przyjemności czy radości partnerowi ku wzajemnym potyczkom i złośliwościom. Jest to moment, w którym bardzo łatwo pogubić się i zapomnieć o tym, jak bardzo druga strona jest dla nas ważna, i jak wyjątkowe uczucie do niej żywimy. Warto wówczas zatrzymać się, zauważyć niepokojące tory, którymi toczy się związek i na nowo o niego zadbać poprzez wspólne spędzanie wolnego czasu i częstsze rozmowy.
Związek pusty – jest to etap, w którym dochodzi do spadku satysfakcji ze związku, starania się o niego i wielu innych działań nastawionych na pogłębienie więzi. Bardzo często powodem jego trwania nie są już uczucia, ale poczucie obowiązku lub motywacji związanych z niechęcią do rozwodu lub rozpadu rodziny. Trwanie w takiej relacji może być wtedy destrukcyjne dla obu ze stron.
By zakwitł… i kwitł
Oczywistym jest fakt, że związki miłosne różnią się między sobą i nie każdy z nich przechodzi każdą z faz. Niekiedy relacje wygasają omijając pewne etapy. Wynika to z różnic między ludźmi, ich charakteru i temperamentu, sposobu, w jaki dobierają sobie życiowych partnerów oraz ich dojrzałości emocjonalnej.
Praca Bogdana Wojciszke z pewnością systematyzuje ważne kwestie związane z pojęciem miłości i związku miłosnego, odpowiada na ważne pytania i skłania ku refleksji czytelnika. Mówi o tym, jak ważną kwestię w utrzymaniu relacji pełni dbanie o niego i akceptowanie zarówno trudnych, jak i przyjemnych jej faz. Wskazuje na to, że związek dwojga ludzi jest swego rodzaju ciągłym procesem. Ujmując to nieco metaforycznie – można porównać go do rośliny, o którą trzeba dbać, podlewać i doglądać jej. A chcąc podziwiać jej rozkwit – nie dopuścić do suszy.
A Wy, Drodzy Czytelnicy, jak zapatrujecie się na przedstawioną koncepcję? Czy sądzicie, że zagadnienia, jakimi są miłość i związki miłosne, warto definiować i rozbierać na części pierwsze, czy raczej pozostawić je wolnymi i pełnymi tajemnicy w swojej nieprzewidywalności?
Bibliografia:
Wojciszke, B. (2003). Psychologia miłości. GWP, Gdańsk.