Nie daj się (o)presji!
Są dwa oblicza presji. Jedno, które motywuje nas i mobilizuje do działania, drugie – z którym wydaje się, że częściej mamy do czynienia – o charakterze negatywnym frustrującym, nierzadko wpędzającym w poczucie winy.
Źródłem uczucia presji mogą być inni ludzie, sytuacje z życia codziennego, ale i my sami… I to ostatnie jest właśnie głównym tematem artykułu.
Często wyznaczamy sobie cele, które trudno nam zrealizować, wymagają wielu wyrzeczeń i starań. Bywa, że w tle pojawia się stres, walka z czasem i niepokój o to, że może się nie udać – albo wcale, albo wystarczająco dobrze. Gdzieniegdzie słychać również głosy znajomych w stylu „ daj spokój, wyluzuj się!”. Znasz to? A może chciałbyś z tym skończyć, ale nie wiesz jak?
Zamień „muszę” na „chcę”
Zastanów się nad tym, co chcesz osiągnąć i postaraj się czerpać z tego przyjemność. Zrób mały eksperyment, a zauważysz, że zmiana formy, o której mowa w podtytule, sprawi, że z większą radością i optymizmem zabierzesz się do pracy, a jednocześnie zaczniesz czerpać z tego zadowolenie i satysfakcję!
Ideały nie istnieją
Pamiętaj o tym, że nie ma takiej potrzeby, żeby zawsze robić wszystko perfekcyjnie i idealnie. Całe życie się uczymy, całe życie potykamy się, a później podnosimy. Nie nadawaj sobie zbyt dużego tempa – w dzisiejszych czasach pędzimy wystarczająco prędko, więc postaraj się nabrać nieco dystansu do różnych kwestii, nie wymagać od siebie niemożliwego i dokładać sobie stresu. Dużo zależy od tego, jak interpretujemy życiowe sytuacje i jakie nadajemy im znaczenie.
Masz prawo!
Zadbaj o własną równowagę pomiędzy tym, co musisz, co chcesz, a czego sobie odmawiasz czy też pozwalasz się skusić. Równowaga to jedna z kluczowych kwestii niezmiernie potrzebnych do tego, by wieść spokojne i szczęśliwe życie. Zadbaj o siebie i daj sobie prawo do odpoczynku (oczywiście w granicach rozsądku – jak ze wszystkim). Postaraj się zaopiekować sobą jak najukochańszym misiem z dzieciństwa, nie bój się swoich słabości i postaraj się o wyrozumiałość dla siebie. To pozwoli nie tylko nabrać dystansu i nie odczuwać presji, ale pomoże też w drodze do zaakceptowania siebie z wszelkimi walorami i mankamentami.
Presja (np. presja czasu) może mieć pozytywny charakter – mobilizuje do wykonywania zadań i nie pomaga nam swobodnie spocząć na laurach. Jednak jest ona bezpieczna i wnosi coś wtedy, gdy nie ogranicza, nie doprowadza nas do skrajnych zachowań czy bezkompromisowości. Tak, jak we wszystkim – najważniejsza jest równowaga!
Szerokiej drogi
Kiedyś przeczytałam, że „życie nie jest sprintem, a maratonem”. To cenna wskazówka. Warto pamiętać o tym, by rozkładać swoje siły i pamiętać o odpoczynku. Nie chodzi o to, by biec szybko, tylko o to by nie stracić kierunku i nie wypaść z drogi do celu.