GRA NA EMOCJACH i GRA SŁÓW – recenzja gier z psychologią w tle
Jakiś czas temu otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia dwie gry planszowe/karciane, które fajnie współgrają z tematyką bloga – psychologią. Miałam trochę czasu, by pograć na emocjach i pobawić się słowem.
Obie gry przychodzą w niedużych pudełkach, w których znajdują się karty. W przypadku Gry na emocjach, są to karty z różnymi symbolami oraz karty z przykładowymi zdaniami rozpoczynającymi rozgrywkę. Gra słów z kolei, to same symbole na kartach, które posłużą nam do gry i zapamiętywania sekwencji.
Obie gry także są od 8/10 roku życia i zajmują średnio od 20 do 40 minut rozgrywki. W Emocjach gramy niejako przeciw sobie, w Słowach natomiast, by wygrać, musimy współpracować z resztą graczy.
GRA NA EMOCJACH
W skrócie. Wszyscy gracze mają w dłoniach po 5 kart z symbolami. Osoba rozpoczynająca wypowiada zdanie: „Jak się czuję, gdy…” i tu należy dokończyć zdanie doświadczeniami z życia (lub użyć kart podpowiedzi). Np. „…gdy spóźniam się na ostatni autobus do domu” albo „…gdy znajduję w kieszeni zapomniane 50 zł”. Co do kończenia zdań – ogranicza Was w zasadzie tylko wyobraźnia.
Reszta graczy, z kart, które trzymają w dłoniach, wybierają taki symbol/obrazek, który ich zdaniem jak NAJLEPIEJ opisuje emocje zadającego pytanie w danej sytuacji. Przykładowo: jeśli gracz pyta: „Jak się czuję, gdy… kierowca ochlapie mnie błotem”? możemy uznać, że np. symbol chmury gradowej będzie najbardziej adekwatny, bo pytający ZAPEWNE był wściekły.
Gdy wszystkie karty padną, pytający ma za zadanie przeanalizować, odkryć i wyjaśnić, co JEGO ZDANIEM dane symbole mogą oznaczać, a na koniec wybiera kartę, która jest mu najbliższa. Właściciel karty ze zwycięskim symbolem otrzymuje 1 punkt. Reguły sugeruję rozgrywkę do 3 punktów zwycięstwa, ale wtedy gra trwa jakieś 15-20 minut. Od siebie mocno zachęcam do rozszerzenia jej, aż będziecie mieli dosyć.
Gra na emocjach fajnie pokazuje, w jaki sposób każdy z nas widzi, rozumie i wyobraża sobie emocje. Czy to symbol jabłka? Chmurki? Psa? Ponadto daje niesamowitą okazję do tego, by rozwijać swoją empatię. Musimy przecież wczuć się w drugą osobę, odgadnąć jej emocje, utożsamić się z nimi i w jakiś sposób, metaforycznie je przedstawić, po czym następuje próba odkrycia „co drugi gracz miał na myśli”.
Nie jest to rozrywka na wielogodzinne posiadówki, ale jeśli macie ochotę spędzić fajnie czas, pośmiać się trochę, poznać emocje innych i rozwinąć swoje, to bardzo zachęcam.
GRA SŁÓW
Ta gra ma podobną formę do GRY NA EMOCJACH. Karty z obrazkami, układanie, kojarzenie i, co najważniejsze w tej pozycji – zapamiętywanie. Wykładamy karty, tworzymy ciąg skojarzeń, który każdy z graczy musi zapamiętać, by otrzymać punkty. Co ciekawe, w GRZE SŁÓW nie gramy przeciwko sobie, ale robimy wszystko, by jak najlepiej zapamiętać, skojarzyć i przypomnieć sobie stworzony przez któregoś z graczy ciąg logiczny 3 kart, a tym samym zdobyć punkt.
Gra pozwala trenować nasze procesy poznawcze, czyli pamięć, koncentrację, percepcję, przypominanie sobie czy język. Wymaga odpowiedniego poziomu skupienia, a przy tym nie odbiera to w żaden sposób fajnej, rozwojowej zabawy.
PODSUMOWANIE
Polecam obie gry do rozgrywek rodzinnych i z przyjaciółmi. Jeśli jednak chcielibyście kupić jedną, to więcej zależy od tego, z czym chcecie i popracować i się pobawić. W GRĘ SŁÓW zagrałam raz i fajnie się bawiłam. W EMOCJE kilka razy i na pewno nie były to razy ostatnie. Zatem, jeśli chcecie kupić sobie czy komuś na prezent, tylko jedną z tych gier, to na początek polecam emocje. Uruchomienie wyobraźni, wyrażanie uczuć, wyobraźnia, sieć skojarzeń – można kombinować bez końca.