Ta piosenka obniża stres o 65%
Wszyscy dobrze wiemy, że powinniśmy się nauczyć zarządzać swoim stresem. Gdy sprawy stają się coraz trudniejsze w pracy, szkole czy życiu prywatnym, możemy korzystać z wielu porad, sztuczek i technik, które pozwolą uspokoić nieco skołatane nerwy.
A teraz zrób coś dla siebie: stwórz playlistę 10 utworów, które według Ciebie są najbardziej relaksujące na świecie.
Terapie dźwiękiem od dawna są popularne, jako sposób na relaks i spokojniejsze życie, co przekłada się także na zdrowie fizyczne. Przez wieki, różne kultury korzystały z muzyki, by poprawić swoje samopoczucie i zdrowie.
A teraz, neuronaukowcy z Wielkiej Brytanii, wyszczególnili konkretne dźwięki, które najlepiej wpływają na nasz organizm.
Badania przeprowadzono na uczestnikach, którzy brali udział w rozwiązywaniu trudnej zagadki tak szybko, jak tylko potrafią. Podłączono ich też do odpowiednich urządzeń. Zagadka indukowała konkretny poziom stresu, a uczestnicy w tym czasie słuchali różnych utworów, podczas gdy naukowcy mierzyli aktywność mózgu oraz fizjologię, jak puls, ciśnienie czy ilość oddechów.
Według doktora Davida Lewisa-Hodgsona z Mindlab International, który przewodził badaniom, udało się odnaleźć jedną piosenkę, która wprowadzała taki stan relaksacji, jak żadna inna.
Tak naprawdę, słuchanie tego jednego utworu – „Weightless” – skutkuje obniżeniem poziomu zdenerwowania aż o 65% i o 35% fizjologicznych reakcji.
To naprawdę niezwykłe!
Tak samo niezwykłe jak to, że ta piosenka została właśnie po to stworzona. Grupa twórców – Marconi Union – stworzyła ją przy konsultacjach z terapeutami. Ma bardzo uważnie zaaranżowane dźwięki, harmonię, rytm i basy, by pomóc spowolnić bicie serca, zredukować wysokie ciśnienie krwi i obniżyć poziom kortyzolu – hormonu stresu.
W dzisiejszych czasach wciąż jesteśmy bombardowani informacjami, że jeśli chcesz, by Twój umysł i ciało długo Ci służyły, musisz nauczyć się odpoczywać. Muzyka jest stosunkowo łatwym sposobem na to, by zmniejszyć ciśnienie i na chwilę odpuścić wszystkie powiadomienia, pingi, tagi, smsy, maile i deadline’y.
Na podsumowanie badań, dr Lewis-Hodgson powiedział, że podczas słuchania „Weightless”, wiele kobiet czuło się bardzo sennych i „otumanionych”, więc absolutnie nie zaleca słuchania jej podczas prowadzenia samochodu.
A teraz sami posłuchajcie tego niesamowitego utworu. Przyznaję, że na mnie działa wyjątkowo uspokajająco. A na Was?