Atrakcyjność. Część 1.
Podobno piękno ukryte jest w oczach, ale czy to prawda? Co tak naprawdę jest “ładne”? Kto decyduje o tym, że ktoś jest atrakcyjny? Dlaczego czasem uważamy, że ktoś jest piękny, a ktoś inny zupełnie przeciętny? Część z tych myśli narzuca nam społeczeństwo, ale większość z nich, ukryta jest w naszej podświadomości. Parę z nich chcę Wam dzisiaj podrzucić.
EDIT:
Po namyśle postanowiłam podzielić wpis na dwie części. Faktów będzie więcej, niż się spodziewałam, a nie chcę Was przecież zanudzić :)
- Wiek rodziców. Masz starszego tatę? Bardzo możliwe, że będziesz bardziej zainteresowana mężczyznami z włosami przetykanymi siwizną i z większą liczbą zmarszczek. Tak samo jest w przypadku starszej matki. Im młodsi rodzice, tym bardziej “ciągnie nas” do młodszych partnerów.
- Symetria. W ciele i na twarzy, determinuje poczucie estetyki i atrakcyjność ewentualnego partnera. Symetria kojarzy się z pięknem i nic w tym dziwnego, przecież lubimy, gdy wpatrują się w nas identyczne duże piękne zielono-niebieskie oczy, prawda?
- Kompleks Edypa. Znacie mit o Edypie? To ten, który zabił ojca i ożenił się z własna matką. Do psychologii, pojęcie kompleksu, włączył nie kto inny, jak Zygmunt Freud. Jednak, czy ma on wpływ na postrzeganie atrakcyjności? Jakkolwiek dziwne by się to nie wydawało, odpowiedź brzmi TAK. Bardziej atrakcyjni wydają nam się osoby podobne do naszych rodziców. Twoja mama to wysoka, szczupła brunetka? Bardzo prawdopodobne, że z taką lub bardzo podobną do niej kobietą się zwiążesz. Tak samo sprawa się ma z mężczyznami.
- Wymiary twarzy. O dziwo, jest coś takiego jak twarzowe ratio, czyli idealne wymiary twarzy, które są dla ludzi atrakcyjne. Np. odległość między Twoimi oczami a ustami, powinna wynosić około 36% z długości całej twarzy. Matematyka królową wszelkich nauk.
- Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Tak, to jakie kolory ubierasz ma ogromne znaczenia. Np. chłodne, pastelowe kolory jak błękity, uspokajają, a żywe jak czerwienie czy odcienie pomarańczowego – ożywiają i pobudzają, a nawet wywołują agresję.
- Zapach. Nasz zmysł powonienia jest jednym z najsilniejszych i łączy się z pamięcią (dlatego np. użycie tych samych perfum podczas nauki i egzaminu, pozwoli przywołać z pamięci przyswojony materiał). Różni ludzie reagują na różne zapachy. Może to być dym, mleko, kwiaty, curry i inne. Oczywiście niezbędne jest zachowanie higieny osobistej, ale chyba nie muszę o tym przypominać, a jeśli muszę, to biegnijcie pod prysznic.
- Głos. Kobiety mają tendencję do wchodzenia w wyższe tony, gdy przebywają w otoczeniu osoby, która im się podoba. To proces niezależny od ich woli. Poza tym, badania pokazują, że kobiety z wyższym głosem są dla mężczyzn bardziej atrakcyjne, niż te z niższym. U mężczyzn z kolei, jest zupełnie odwrotnie.
- Apetyt. To jak bardzo jesteś głodny, może wpływać na to, kto jest dla Ciebie bardziej atrakcyjny. Jeśli Twój żołądek skręca się z głodu, zwrócisz raczej uwagę na osoby w większym rozmiarze, z większą ilością tkanki tłuszczowej. Podświadomie (i biologicznie) kojarzy nam się to ze zdrowiem i zapasami na zimę i gorszy czas nieurodzaju. Zatem, jeśli następnym razem spotkasz tego krągłego faceta z parteru i Ci się spodoba – sprawdź czy nie jesteś po prostu głodna. Jeśli nie, może warto go poderwać?
- TE dni. Kobiety czują się bardziej atrakcyjne podczas owulacji (częściej wybieramy wtedy sukienki, seksowna bieliznę, inaczej poruszamy biodrami, chodzimy bardziej zmysłowo). Wydzielamy wtedy także inne feromony, które przyciągają mężczyzn. Dlaczego tak się dzieje? Dawniej tylko tak byłyśmy w stanie “przekonać” faceta, by nas zapłodnił. Czysta biologia.
- Pigułka. Kobiety, które przyjmują tabletki antykoncepcyjne, zwracają mniejszą uwagę na mężczyzn z bardzo męskimi rysami twarzy. Ich organizm nie “szuka” bardzo męskich cech, do rozmnażania się, dlatego wolą nieco delikatniejszą (ale niekoniecznie kobiecą) urodę u partnerów.
- Wymiary. Słynne 90-60-90, czy raczej bardziej realny – kształt klepsydry, jest bardzo atrakcyjny dla męskiej podświadomości (i świadomości często także), głównie ze względu na to, że szerokie biodra i obfity biust są wyznacznikiem płodności.
A co dla Was jest atrakcyjne? Na co zwracacie uwagę w doborze partnerów? Co Wam przeszkadza albo do tej pory nie byliście świadomi, że pociąga Was coś takiego? Dajcie znać w komentarzu.
Część 2 już niebawem.