Co chcę powiedzieć terapeucie na pierwszej sesji?
Gdy już zdecydujesz się na sesje z psychologiem czy terapeutą, możesz poczuć lęk przed pierwszym spotkaniem. I na pewno są rzeczy, które chciałbyś mu powiedzieć, ale nie wiesz jak i nie wiesz czy to w ogóle ma sens i na ile będziesz w stanie otworzyć się już podczas pierwszego spotkania.
Co pojawia się najczęściej? Jakie niepewności? Myśli? Obawy?
Jeśli chcesz coś dorzucić – śmiało! Jestem niezwykle ciekawa, co Ciebie mocno stresowało przed sesją.
NIE WIEM CZY CHCĘ TU BYĆ. Jeśli połowa Ciebie chce być w gabinecie, a druga połowa musiała zostać wepchnięta siłą, to na pewno nie jesteś pewny czy bycie tu jest warte tego stresu, mimo iż wiesz po co tu jesteś. I jestem przekonana, że masz ogromną nadzieję, że terapeuta udowodni Ci, że to był dobry ruch.
- Dobry terapeuta udowodni Ci to na pewno. Spokojnie porozmawia, zada kilka pytań, pozwoli Ci wyrazić swoje lęki i niepewności. Nie bój się zadawać pytań i mówić, co czujesz.
TROCHĘ SIĘ CYKAM. Może to obawa przed poznawaniem nowych ludzi. Może to lęk przed rozmową i otwarciem się. Może to lęk przed mówieniem o sobie i zaufaniem.
- Nie jesteś w tym sam. Wiele osób przychodzi z głową pełną strachu. Dobry terapeuta pozwoli Ci go wyrazić i omówicie to na spokojnie, by diabeł nie był tak straszny.
CHCĘ CI ZAUFAĆ. Chcesz się otworzyć, dopuścić terapeutę do swoich emocji i mu zaufać. Ale nawet jeśli dzieje się to powoli, a Ty wciąż się wahasz, pamiętaj, że to zupełnie normalnie i powinno się to odbywać w swoim czasie. Swoim tempem.
- Dobry terapeuta da Ci do tego odpowiednie warunki, nie będzie poganiał ani naciskał.
BOJĘ SIĘ, ŻE MIMO WSZYSTKO I TAK MNIE OCENIASZ. Zapewne wiesz, że terapeuta nie jest od tego, by Cię oceniać, ale z tyłu głowy wciąż się tego obawiasz. Powiedz to. Albo napisz.
- Dobry terapeuta zapewni Cię o tym, że Cię nie ocenia i na pewno wielokrotnie to udowodni. Jeśli specjalista zaczyna wyrażać swoje opinie na Twój temat – uciekaj gdzie pieprz rośnie i szukaj kogoś, kto zasługuje na nazywanie siebie terapeutą.
DENERWUJĘ SIĘ. Przepraszasz za to, że drży Ci noga albo bawisz się włosami nerwowo? Nowe miejsce, nowa osoba sprawiają, że się denerwujesz. I może nawet nie wiesz, jak sobie z tym poradzić. I to jest coś, co może przełamać lody.
- Dobry terapeuta spróbuje rozmową delikatnie rozładować silne napięcie, ale i Ty możesz poprosić o pomoc w radzeniu sobie z tymi nerwowymi gestami i zachowaniami.
MAM NADZIEJĘ, ŻE DO SIEBIE PASUJEMY. Może to nie jest Twoje pierwsze podejście do terapii, a z poprzednim terapeutą zupełnie się nie zgraliście, przez co nie udało się dobrze pracować. Możesz być też już po prostu zmęczony szukaniem.
- Z dobrym terapeutą na pewno „zaiskrzy”. Z dobrym dla Ciebie. Zastanów się przed sesją, komu mógłbyś zaufać (płeć, wiek mniej więcej, rodzaj terapii, doświadczenie, itp.) i poszukaj kogoś, kto spełnia jak najwięcej tych założeń. Ograniczysz wtedy możliwość niezgrania się. A jeśli i tym razem się nie uda? Zastanów się w sobie, co mogłoby być potencjalnym problemem, ale też jednocześnie wciąż szukaj. Prędzej, czy później – znajdziesz na pewno.
JESTEM TU, BO O SIEBIE DBAM. Może Twoje myśli potrzebują lekkiego pokierowania i zrozumienia, a huśtawki nastroju – uwagi i pomocy w osiągnięciu stabilizacji. Znalazłeś dla siebie terapeutę, bo dbasz o swoje zdrowie, o siebie i prawidłowo nie czujesz wstydu przed szukaniem pomocy. Nie wierzysz też, że to słabość.
- Dobry terapeuta już o tym wie, ale jestem pewna, że jeszcze nie raz będziecie o tym rozmawiać i nie raz zapewni Cię o tym, że to ważna, trudna, ale i dobra decyzja.
BĘDĘ SIĘ STARAĆ. Przychodzisz na terapię, bo chcesz się lepiej poczuć i wiesz, że aby to osiągnąć, musisz pokonać wiele blokad w głowie. Ale próbuj. Staraj się. Walcz o siebie i pracuj rzetelnie. To przecież dla Twojego dobra.
- Jeśli na terapię zostałeś wysłany przymusem (nakaz sądowy lub np. żona naciskała, więc dla świętego spokoju…), to terapeuta może kwestionować Twoje motywacje i zaangażowanie. Przemyśl sobie dobrze, czy chcesz w ten sposób nad sobą pracować, bo terapia to praca, czasem ciężka i warto to wiedzieć już przed pierwszym spotkaniem.
SZUKAM ULGI. Nosisz na barkach i w głowie ogrom stresu i emocji, które chcesz z siebie po prostu zrzucić. Masz pełne prawo oczekiwać, że jednym z celów będzie osiągnięcie spokoju i tej lekkości po sesjach, a terapeuta pomoże Ci to osiągnąć.
- Nie obawiaj się „zrzucać” na terapeutę swoich problemów i bólu. Terapeuta po to jest, by pomóc Ci osiągnąć stan ulgi, gdy się z czymś zmagasz. Jest wyszkolony do tego, by pomagać i radzić sobie z ciężarem innych. Mów o tym.
W ZASADZIE, TO CZUJĘ NAWET EKSCYTACJĘ. Możesz być podenerwowany i zestresowany, a nawet przerażony, ale podejrzewam, że gdzieś tam w środku jest odrobina ekscytacji. Tym, że to okazja do szczerej rozmowy, że to szansa na uzyskanie pomocy.
- Pamiętaj, że nie ma złych emocji. Wszystkie emocje są dobre (reakcje na nie bywają różne), dlatego nie obawiaj się ich nie tylko wyrażać, ale przede wszystkim CZUĆ.
Daj szansę sobie i terapeucie. Poznajcie się. Porozmawiajcie, Z czasem przyjdzie pełne zaufanie i zauważalne zmiany. Daj sobie czas i pozwól sobie pomóc.