LODY NA ŚNIADANIE – Laura Jane Williams
„W świecie, w którym zawsze, ale to zawsze jest jeszcze jedna kolejka do wypicia; w którym serial na Netfliksie trzeba koniecznie obejrzeć, bo co to będzie, jeśli zostanie omówiony na Twitterze bez Twojego udziały; w świecie, w którym na mail należy odpowiedzieć natychmiast, bo telefon leży przecież obok Ciebie, sen urasta do rangi luksusu”.
Gdy otrzymałam „Lody na śniadanie” z prośbą o kilka słów opinii, ucieszyłam się. Dbanie o swoje wewnętrzne dziecko jest o tyle istotne, że pozwala nam czasem mieć wszystko gdzieś i być w 100% sobą, a o wewnętrznym dziecku właśnie „Lody…” są.
Książkę czyta się lekko i bardzo szybko. I… no właśnie. Mam mocno mieszane uczucia.
Chcę mocno zaznaczyć, że nie uważam, żeby to była zła książka. Nie. Natomiast jest to raczej coaching, niż wchodzenie w emocje i sposób na ekspresową zmianę dotychczasowego życia.
Jest sporo truizmów, jak np. mów prawdę, polub siebie, dbaj o zdrowie, móc, co czujesz, ubieraj się, jak lubisz i jak Ci wygodnie, bo… DZIECI TAK ROBIĄ.
Autorka przez X lat pracowała, jako opiekunka do dzieci (rezygnując tymczasowo z kariery pisarskiej) i na podstawie swoich obserwacji postanowiła napisać coś w rodzaju poradnika o tym, jak pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko, biorąc przykład z tych dzieci, z którymi mamy do czynienia na co dzień lub o nich słyszymy.
Kolejna rzecz to to, że musimy być w odpowiednim stanie psychicznym/mentalnym, by tę książkę czytało się z jakąś przyjemnością.
Jeśli borykacie się aktualnie z depresją, lękami, nerwicami i innymi problemami, które mocno negatywnie na Was wpływają – „Lody…” tylko Was wkurzą, sfrustrują, zirytują i uznacie, że to stek niedziałających bzdur.
ALE! Jeżeli macie w sobie względny zdrowy optymizm, potrzebujecie fajnego lekkiego kopniaka motywacyjnego i ciekawi Was dziecięce spojrzenie na świat – to „Lody na śniadanie” mogą okazać się doskonałą lekturą poprawiającą nastrój, przy której miło spędzicie czas.
Książka zawiera też sporo ćwiczeń od autorki, które można wykonywać sobie w trakcie czytania lub zostawić na później.
Czy polecam?
Tak. Ale z głową. Da się czytać ją z przyjemnością :)