Trzech Jezusów w jednym pokoju
Niedawno wpadła w moje ręce niezwykle ciekawa książka autorstwa amerykańskiego psychologa polskiego pochodzenia Miltona Rokeach’a pt.: „The three Christs of Ypsilanti”. Opisuje on chyba jeden z najdziwniejszych eksperymentów psychologicznych w historii tej nauki. Ale po kolei.
W lipcu 1959 roku, na polecenie Rokeach’a, w jednym zakładzie psychiatrycznym umieszczono trzech mężczyzn cierpiących na schizofrenię paranoidalną, z których każdy uważał się za Jezusa. Pacjenci, postawieni w obliczu oczywistego paradoksu tej sytuacji mieli, według psychologa, wykazać pozytywne efekty w leczeniu swojej choroby.
W eksperymencie, który trwał aż dwa lata, wziął udział Clyde Benson, który w krótkich czasie pochował rodziców i żonę oraz popadł w alkoholizm. Joseph Cassel – niespełniony pisarz, który wciąż sądził, że ktoś chce go otruć oraz Leon Gabor, który po II Wojnie Światowej zamieszkał ze swoją fanatycznie religijną matką i zaczął słyszeć głosy. Bardzo ciekawe zestawienie pacjentów.
Na początku eksperymentu wszystko szło zgodnie z planami. Badani się spierali, dyskutowali, nie dowierzali sobie nawzajem. Często padały zdania typu: „Nie będę Cię czcił! Nie jesteś Jezusem!”, co mogło dawać nadzieję na wyzdrowienie.
Ale to tylko początki. Dalej już było tylko „ciekawiej”. Do głosu doszła racjonalizacja. Benson doszedł do wniosku, że pozostali dwaj „Chrystusowie” są w rzeczywistości martwi, a przemawiają przez nich roboty, jakieś tkwiące w nich maszyny.
Przez chwilę wydawało się, że Cassel zaczyna bardzo logicznie tłumaczyć to całe „Jezusowe zamieszanie” twierdząc, że przecież Benson i Gabor to pacjenci szpitala psychiatrycznego, więc są po prostu szaleni.
Natomiast Gabor uznał, iż jego towarzysze są bogami, ale gorszymi od niego.
Zatem całe przedsięwzięcie można było uznać za fiasko, ponieważ przekonania co do osobowości pacjentów pozostały nienaruszone.
Badanie trwało jeszcze przez kilka miesięcy, w których to Rokeach próbował jakoś wpłynąć na trzech mężczyzn prowadząc manipulujące rozmowy, prowokując dyskusje itp. jednak nie przyniosło to żadnego skutku.
W sierpniu 1961 roku, gdy badacz stracił wszelką nadzieję, na wyleczenie trzech Jezusów, eksperyment został przerwany. Po kolejnych 2 latach napisał wyżej wspomnianą książkę, w której opisał wszystkie swoje zmagania i próby wyleczenia swoich pacjentów.
Różnie można taki eksperyment oceniać. Po 20 latach psycholog sam ocenił swoje poczynania oceniając swoje badanie jako nieetyczne i przepraszając wszystkich, których ono dotyczyło.
Psychologia pełna jest różnych badań i eksperymentów, o których nie śniło się ludziom. Wiele z nich bardzo naruszało godność człowieka. Jak oceniasz powyższy eksperyment? Warty był podjęcia próby?