Życzenia świąteczne
Bez względu na to, czy obchodzicie Boże Narodzenie, Hanukę, Sanghi, Diwali czy po prostu kultywujecie rodzinne tradycje świąteczne, które nie mają wiele wspólnego z wyznawaną religią, chciałam życzyć Wam przede wszystkim spokoju w chaosie przygotowań i spotkań rodzinnych.
Jak najmniej kłótni o temperaturę barszczu czy ilość uszek na talerzu, a jak najwięcej mądrych, pouczających, fascynujących dyskusji o życiu, filozofii i Was samych, o tym, co warto czytać przed snem, obejrzeć w kinie i dokąd pójść na spacer w zimowy wieczór.
Życzę Wam także harmonii. Tej wewnętrznej. Spokoju ducha i czasu do przemyśleń i refleksji nad sobą, swoją przyszłością i planach na kolejne miesiące. Spędźcie ten czas tak, jak tylko Wy chcecie. W gronie rodziny lub samemu. W ciszy lub wielkim hałasie. W domu albo nad morzem. Wszystko jedno. Po prostu, bądźcie szczęśliwi.
Życzę Wam także umiejętności uczenia się na błędach i dużo dystansu przede wszystkim do siebie samych i tego, co dzieje się wokół Was, a wywołuje jedynie złość i frustrację.
Życzę Wam bardziej pozytywnego patrzenia na świat. Jeśli Wasza koleżanka dostanie awans – pogratulujcie jej szczerze. Jeśli sąsiad kupi nowy samochód – zachwyćcie się. Jeśli zobaczycie zakochanych – uśmiechnijcie się do myśli, że ktoś nadal wierzy w miłość. A gdy spotkacie na swojej drodze kogoś szczęśliwego – zainspirujcie się.
Zróbcie coś dobrego dla siebie. Także w Nowym Roku. Wszystkiego dobrego. I dużo spokoju.