Sezonowa depresja – teraz jest czas, by działać
W tym okresie, z szarym niebem i temperaturami trzymającymi nas w pomieszczeniach, nie ma nic zaskakującego w tym, że wiele osób zgłasza złe samopoczucie. Tak naprawdę, depresja wykazująca sezonową częstotliwość może dotyczyć bardzo wielu z nas podczas zimowych miesięcy. Taka sytuacja przez wiele lat była znana jako SAD (seasonal affective disorder) czyli sezonowe zaburzenie afektywne, ale dziś traktuje się ją raczej jako wariant depresji, znany jako depresja o sezonowym przebiegu. Szacuje się, że 6-9.6% populacji generalnej może cierpieć na depresję sezonową.
Czym jest sezonowa depresja?
Osoby dotknięte tą odmianą depresji czują przytłaczający smutek, doświadczają znacznego obniżenia zainteresowania aktywnościami, brak energii, mają problemy z koncentracją i dotykają ich kłopoty ze snem i zmiany apetytu (zwykle więcej jedzą i śpią). Niektórzy miewają nawet myśli samobójcze. Depresja sezonowa występuje częściej w miejscach na świecie, gdzie jest mniej słońca, a dni są krótsze. Prowadzi to do zaburzeń biochemicznych w mózgu.
Co możesz z tym zrobić?
Z zimowym bluesem i sezonową depresją, na szczęście, można sobie skutecznie poradzić, jednak będzie to wymagało wysiłku. Podjęcia odpowiednich czynności. Będzie wymagało uaktywnienia się. Takie zachowania mają moc przełamania błędnego koła i pomogą zapobiec pogorszeniu stanu chorobowego.
Idź w stronę światła
Bardzo wiele osób jest wrażliwych na efekty zredukowanej ilości światła dziennego. Dlatego musisz szukać wszelkich możliwości na to. Upewnij się, że masz podniesione rolety czy odsłonięte zasłony w ciągu dnia i staraj się jak najczęściej wychodzić na zewnątrz. Ta dawka jasności może być dobrym kopem energetycznym. I oczywiście na pewno znamy setki powodów, by zimą zostać w ogrzewanym pomieszczeniu, ale korzyści z wyjścia na zewnątrz mogą być bardzo znaczące i dotyczą obniżenia poziomu stresu, dają lepsze samopoczucie i pozwalają na zredukowanie symptomów depresji sezonowej.
Dodatkowo, można rozważyć coś, co dobrze takie światło dzienne udaje. Niektórzy specjaliści sugerują korzystanie z tzw. light boxów, które, przy braku możliwości korzystania z naturalnego światła – doskonale je imitują. Można je znaleźć w sklepach z oświetleniem.
Zobowiązanie z samym sobą
Zobowiąż się przed samym sobą, że będziesz aktywny i zaangażowany. Idź na siłownię. Spróbuj nowego hobby. Umów się ze sobą na randkę. Ubierz się i idź na spacer do lasu (nawet w śniegowych butach). Dodatkowo oczywiście załapiesz trochę dziennego światła.
To zobowiązanie niekoniecznie musi dotyczyć dnia dzisiejszego. To może być coś na dłużej (i tak byłoby najlepiej), ale też na coś bardziej odległego, jak np. zaplanowanie najbliższych wakacji. Dokąd byś pojechał? Jak się czujesz wyobrażając sobie siebie tam? Nastaw się na planowanie wakacji, a to zasugeruje umysłowi pozytywniejsze myślenie i emocje. To samo dotyczy np. weekendowych czy kilkugodzinnych wycieczek.
Czasem takie zobowiązanie może też (poza Tobą) dotyczyć innych. Zaakceptuj zaproszenie na kawę z przyjacielem. Zbierz wszystkie siły i wstań z kanapy. Być może będziesz mniej skłonny, by zawieść kogoś, niż siebie. A to prowadzi do kolejnej sugestii.
Wyjdź do ludzi
Świąteczne zgromadzenia mogą się wydawać odległym wspomnieniem, a zimno może kreować potrzebę zwiększonej izolacji. Wiele osób czuje tak samo. Wychodzenie do nich może być fantastyczne zarówno dla Ciebie, jak i dla innych ludzi.
Jednym ze sposobów aktywnego angażowania się w kontakty z innymi ludźmi może być zaoferowanie swojej pomocy potrzebującym, np. w formie wolontariatu, który ma dodatkowo bardzo pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne ogółem. Robisz coś. To wymaga akcji. Angażujesz się, zobowiązujesz do czegoś. Bierzesz udział w czymś dużym. Dodatkowo daje to poczucie bycia potrzebnym, nadaje sens i pomaga odnaleźć cel. Plus nieoceniona satysfakcja. Warto.
Jeszcze coś?
Zdarza się niestety, że mimo wszelkich chęci i prób, depresja sezonowa nas pokonuje i kompletnie nie radzimy sobie ze zaktywizowaniem się w jakikolwiek sposób. Nawet odsłonięcie żaluzji wydaje się być barierą nie do przejścia. W takim wypadku należałoby zastanowić się nad czymś innym.
Psychoterapia, w wielu formach, może być użyteczną opcją. Poproszenie o pomoc specjalisty, który przy pomocy technik, ale i rozmowy oraz więzi z nami, pomoże nam się uporać z problemami. Dodatkowo np. prowadzenie dziennika czy medytacja, mogą być ciekawym rozwiązaniem, które pomoże nabrać odpowiedniej perspektywy. Leki także mogą okazać się pomocne w zależności od natury i natężenia objawów. Nie obawiajmy się prosić o pomoc.
Bez względu na to, jakie zalecenie zechcesz wykorzystać w swoim przypadku, właśnie teraz jest czas, by zacząć działać. Zwłaszcza jeśli odczuwasz jakieś dolegliwości, ale prawda jest taka, że całkowicie zdrowym osobom te wskazówki też mogą okazać się pomocne. Tak profilaktycznie.
*Źródło: mental-health-matters.com