Sky is NOT the limit, czyli Festiwal Inspiracji 2014
Nie będę Wam pisała o tym, kto organizował, jak długo, ile było osób i czemu postanowiłam się wybrać na ten cały Festiwal Inspiracji. Nie napiszę o tym czy takie spotkania są męczące i dlaczego w moich żyłach przez cały piątek płynęła kofeina zamiast krwi. Nie powiem, czy było ciekawie, nudno, inspirująco i czy rzeczywiście, którykolwiek z mówców potrafił sprawić, że człowiekowi znowu chce się żyć, bo poczuł, że znalazł swój cel i gotów jest spełniać marzenia i sięgać gwiazd.
[divider] [/divider]
Powiem Wam za to o tym, że…
Sky is NOT the limit. Your mind IS.
[divider] [/divider]
Bardzo trudno jest przekazać relację z jakiegokolwiek wydarzenia czy nawet wycieczki komuś, kto nigdy tam nie był i nie doświadczył tych wszystkich emocji, które czasem targają człowiekiem, gdy słucha opowieści, które aż każą mu unieść tyłek z krzesła i zacząć bić brawo. Dlatego nie będę Wam opowiadać o tym, kto po kim występował, jak długo mówił i na jaki temat. To wszystko znajdziecie TU.
[divider] [/divider]
Ja z niecierpliwością wyczekiwałam dwóch konkretnych Panów. Mianowicie, mojego prywatnego idola, który jak nikt, potrafi opowiadać o niemal wszystkim. I robi to tak, że sala milknie, by on mógł po prostu opowiadać. Jacek Walkiewicz, bo o nim tutaj mowa, to psycholog, mentor, mówca i trener. Próbkę jego “możliwości” możecie zobaczyć poniżej. To moje ulubione wystąpienie Pana Jacka.
[divider] [/divider]
Drugim wyczekiwanym przeze mnie prelegentem był Łukasz Jakóbiak, znany Wam zapewne ze swojego programu “20m2 Łukasza”, gdzie do swojej kawalerki zaprasza gwiazdy i rozmawia z nimi, jak równy z równym, o wszystkim. I o niczym czasem też. Poszukajcie go na Youtube. Ja chce Wam pokazać, na przykładzie Łukasza, jak spełniać marzenia. Warto.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Miałam się nie rozpisywać, ale teraz dopiero będzie najciekawsze. A właściwie, to najbardziej inspirujące. Ze wszystkich wystąpień starałam się dla Was, ale i dla siebie samej, wychwytywać najciekawsze, najmądrzejsze, najbardziej motywujące, a czasem zwyczajnie najzabawniejsze teksty mówców. Może i Was zaciekawią i postanowicie bliżej się zapoznać z ich twórcami.
Jacek Walkiewicz: Ikhakima, doświadczanie tu i teraz, nie ma czegoś takiego, jak dobre/złe, po prostu jest.
To co robisz nie tylko się opłaca, to również WARTO.
Łukasz Jakóbiak: Jeśli będziesz upadał 20 razy, to zapytają Cię, jak to robisz. Jak upadniesz 100 razy i się podniesiesz, to zaczną Cię szanować.
Robert Krool: Codzienność, to balansowanie pomiędzy sprzecznościami i skrajnościami.
Anna Szubert: Elegancja w myśleniu, elegancja w działaniu, elegancja w ubraniu – nowa zasada Personal Brandingu.
Sebastian Kotow: Jesteśmy w stanie dać od siebie więcej, gdy ktoś obdarzy nas zaufaniem, bo bardzo to uczucie, bycia obdarzonym zaufaniem, lubimy.
Robert Kozak: Wielki Leadership działa poprzez emocje.
Piotr Cieszewski: W bazie pod naszymi własnymi Everestami mamy dwie opcje, albo się poddamy i wrócimy do Katmandu, albo się ruszymy i wejdziemy na szczyt.
Jeśli chcesz być dobrym mówcą, dobrych rad udziela Rafał Żak: Przełam strach, zawłaszcz temat, jak Roach o orgazmach, czy Gore o klimacie, przypraw banałem np. „idź za głosem serca”, opracuj charakterystyczną frazę, jak np. w “Wilku z Wall Street” – “Sprzedaj mi ten długopis”.
Simon Dziak-Czekan: Żeby zacząć działać, trzeba przestać myśleć.
Nie pozwól nigdy, by czyjaś opinia stała się Twoją rzeczywistością.
A jeśli jeszcze komuś było mało inspiracji, na scenie pojawił się Łukasz. Łukasz, to postać niezwykle ciekawa. Na scenę wwiozła go na wózku inwalidzkim jego żona. Bo Łukasz cierpi na zanik mięśni. Rzadko się wzruszam, ale kilka zdań wypowiedzianych przez tego człowieka, sprawiło, że łzy stanęły mi w oczach, a w środku (w sercu? w duszy?) “coś” drgnęło. Otóż, kiedyś znajomy zapytał Łukasza, na co choruje. Ten odpowiedział na to pytanie, po czym owy znajomy zwrócił się do niego i mówi: “Łukasz, Ty musisz żyć szybko”. Nigdy się nie zastanawiamy nad tym, ile nam jeszcze zostało czasu. Czy mamy przed sobą 5, 15 czy 50 lat. I to nie tylko Łukasz, nie tylko inni chorzy, ale MY wszyscy, musimy zacząć żyć szybko. Nie jutro, nie pojutrze, nie od kolejnej środy. Dziś. Tu i teraz.
[divider] [/divider]