Blog dla chcących więcej oraz gabinet pomocy psychologicznej online

EMOCJE

Toksyczny optymizm, czyli weź się wreszcie w garść

07/09/2020

Toksyczny optymizm, czyli weź się wreszcie w garść

Czy KIEDYKOLWIEK zdarzyło Ci się wykorzystać pozytywne myślenie, jako strategię radzenia sobie z jakimiś trudnymi wyzwaniami w Twoim życiu? Przekazywanie pozytywnego myślenia jest niemal wszędzie i jeśli proszenie o dobre słowo jest w porządku, o tyle w każdej chwili możemy osiągnąć punkt, w którym ta cała pozytywność używana zawsze i wszędzie, jako przykrycie problemów i reszty emocji, w którym każde rozwiązanie trudności staje się wręcz toksyczne.

Toksyczna pozytywność zawiera w sobie nad generalizację stanów radości i optymizmu, które znacznie minimalizują istotność prawdziwych ludzkich emocji. Mówiąc: „nie łam się, uśmiechnij się” możesz mieć dobre intencje, ale jednocześnie komunikujesz, że wyrażanie emocji, które nie są radością jest nieakceptowalne.

Toksyczna pozytywność jest baaaardzo daleko od nadziei, nawet tej radykalnej, która kiedyś wzięła swój początek w psychologii pozytywnej. Po II Wojnie Światowej psychologia była nauką dedykowaną zrozumieniu patologii oraz promowaniu leczenia i zdrowienia. To skoncentrowanie się na ludzkich dysfunkcjach zostawiło wielką dziurę w naszej wiedzy dotyczącej sensu życia i osobistych pozytywnych cech, jak np. kreatywność czy mądrość, które poszerzają nasze doświadczenia i horyzonty.

Z drugiej jednak strony, toksyczna pozytywność ma tendencję do zbytniego przeceniania ludzkiego potencjału do optymizmu, podczas jednoczesnego odrzucenia nieprzyjemnych emocji i doświadczeń, które tak samo są w stanie dodać wartości do naszego życia.

Jak toksyczna pozytywność wpływa na nasze emocjonalne i relacyjne zdrowie? Oto 6 przykładów.

Zachęca do tłumienia naszych emocji. Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek, chociaż raz, powiedział Ci „NIE MYŚL O TYM, PO PROSTU MYŚL POZYTYWNIE”, myślę, że rozumiesz, jak uciążliwe i trudne jest zewnętrzne ciśnienie na to, by być na siłę pozytywnym. Zarówno w myśleniu, jak i w odczuwaniu. Takie słowa i takie oczekiwania, nie tylko obniżają jakąkolwiek wartość Twoich uczuć, ale też odciągają Cię od przepracowania ich. Możesz zacząć sobie wmawiać, że to, co czujesz, to jakaś przesada, że po co to komu i że może jednak warto wszystkie emocje stłumić.

Wiele psychologicznych badań pokazuje jednoznacznie, że wyrażanie emocji jest bardzo ważne w regulacji naszych reakcji na stres. Natomiast (niespodzianka!), ukrywanie i zaprzeczanie uczuciom, powoduje wzrost poziomu stresu, co może skutkować zaburzeniami lękowymi, stanami depresyjnymi czy chorobami fizycznymi w przyszłości. Podczas, gdy zachęcanie do toksycznego pozytywizmu wydaje się był szybkim i łatwym rozwiązaniem, może nas powstrzymać przed dzieleniem się emocjami w zdrowy i znaczący sposób.

Angażuje błędne myślenie wszystko albo nic. Wszystkie hasła toksycznej pozytywności jasno pokazują, że bycie hurraoptymistą, to jedyne rozwiązanie. Gdy słyszymy albo czytamy słynne „GOOD VIBES ONLY”, to zostaje wykreowana przestrzeń, której ci, którzy czują smutek, złość, frustrację, poczucie beznadziei czy choćby poczucie osamotnienia, nie są mile widziani.

Utwierdzając się w tym, że pozytywność, to jedyny akceptowalny nastrój, angażujemy myślenie wszystko albo nic (biało-czarne, zerojedynkowe). Ten typ, błędnego z resztą, myślenia sprawia, że nie chcemy i nie próbujemy nawet widzieć alternatywy.

I tak na przykład, zrozumienie, że te negatywne wibracje są tak samo ważne, jak te pozytywne, to bardzo dojrzała i zdrowa alternatywa dla bycia tylko pozytywnym.

Życie jest pełne nieprzyjemnych emocji i doświadczeń i oczekiwanie, że to wszystko stłumimy i ukryjemy gdzieś głęboko, jest nie tylko nierealne, ale wręcz niebezpieczne.

Zmienia to, jak funkcjonujemy w relacjach z innymi. Gdy zaczniesz już rozpoznawać przykłady toksycznej pozytywności, mimo wszystko możesz chcieć się podzielić czymś ważnym z osobą, której ufasz. Niestety, Twoje doświadczenie może się okazać bolesne i podniesie poziom lęku, gdy spotkasz się ze słowami typu: „Zawsze mogło być gorzej…” lub „Przynajmniej nie masz nowotworu…”

Toksyczny optymizm wydaje się być wręcz niewybaczalny, zwłaszcza w chwili, gdy byłeś całkowicie bezbronny. Czasami jedyne, czego potrzebujemy, to być wysłuchanym i usłyszeć pytanie: ”Czy możesz powiedzieć mi więcej o tym, co czujesz?”, byś poczuł się komfortowo i otworzył na drugiego człowieka.

Tak jak toksyczna pozytywność prowadzi do tłumienia emocji, tak samo zabija w nas wolę do dzielenia się czymkolwiek z innymi. Może już nigdy nie powiesz nic w tajemnicy komuś, kto ciągle toksycznie motywuje innych lub siebie. A może wręcz sam przyswoiłeś kilka haseł, które nic nie wnoszą i są jedynie powierzchowne.

Prowadzi do izolacji i internalizacji. Im więcej toksycznego optymizmu do nas trafia, tym bardziej wydaje nam się, że jest to jedyny słuszny sposób myślenia. Ale gdy internalizujemy nasze emocje i zmuszamy się, by być na siłę optymistami, możemy nawet stracić kontakt sami ze sobą. Plus znika nasza empatia wobec siebie i innych. Nie umiemy wspierać.

Jeśli masz przyjaciela, który ma gdzieś Twoje uczucia, zaprzecza im, prawdopodobne jest, że tak samo traktuje swoje emocje. Możemy odrzucać swoje głębsze uczucia i tworzyć więcej relacji mocno powierzchownych. A to izoluje, bo tracimy okazję na prawdziwą, głęboką relację i emocjonalną intymność z innymi.

Intensyfikuje poczucie wstydu. Jeśli „MYŚL POZYTYWNIE”, to jedyny akceptowalny sposób pokazywania siebie światu, to zaczniemy po prostu cierpieć w ciszy. Możemy też zacząć myśleć, że to my jesteśmy problemem, zamiast powalczyć z niemożliwymi standardami wiecznego optymizmu.

Cisza i usilnie chronione sekrety mogą napędzać poczucie winy i wstydu. Odczuwamy je, gdy zawodzimy innych albo, gdy to inni nam coś wypomną, ale należy pamiętać, że wstyd i wina odczuwane są też wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie sportach dominującym wymaganiom społecznym, jak np: „Myśl pozytywnie”, „Wyrzuć cały smutek ze swojego życia”, „Zawsze jest jakieś światełko w tunelu”, „Przyciągniesz szczęście tylko wtedy, gdy sam będziesz szczęśliwy”.

Czujemy presję, by przedstawiać w życiu tylko pozytywne nastawienie. Toksyczna pozytywność, to nie tylko ślepa próba sprawienia, byśmy my sami, nasi przyjaciele czy rodzina poczuła się lepiej. To także trend kulturowy. Spójrz na konta w mediach społecznościowych. Jest niepisana presja, by dzielić się tylko najszczęśliwszymi momentami, a głęboko ukrywać cienie życia codziennego. Kiedy idealizujemy psychologiczny stan szczęścia i pozytywności, możemy też obsesyjnie próbować siebie też pokazywać innym jedynie w różowych barwach.

Media społecznościowe pozwalają nam przefiltrować to, co pokazujemy i czego doświadczamy. A jednak nasze złożone życie emocjonalne i społeczne nie ma filtrów, dzięki którym możemy uciec od dołków naszej codzienności.

O ile chcemy zachęcać naszych bliskich, by cieszyli się życiem, o tyle jest cienka granica między oferowanie wsparcia, a naciskanie na nierealne standardy. Jest dużo zdrowsza alternatywa do toksycznego optymizmu, a mianowicie: DOŚWIADCZAJMY I PRZEŻYWAJMY WSZYSTKIE KOLORY NASZYCH EMOCJI I DOŚWIADCZEŃ. Bo finalnie, to właśnie to sprawia, że nasze życie ma sens i warte jest przeżycia. A o to właśnie chodzi w PSYCHOLOGII POZYTYWNEJ, nie toksycznej pozytywności.


*Źródła

Ackerman, E. C. (2020, Apr 15). Cognitive distortions: When your brain lies to you. Positive Psychology.com. Retrieved from https://positivepsychology.com/cognitive-distortions/

Soen, Hayley. (2020). Welcome to the world of toxic positivity: The trend which is ruining our lives. The Tab. Retrieved from https://thetab.com/uk/2020/02/19/toxic-positivity-culture-meaning-140567

Martin, E. P., & Csikszentmihalyi, M. (2014). Positive psychology: An introduction. Flow and the Foundations of Positive Psychology, 55(1), 5-14.

Quintero, S., & Long, J. (2020). Toxic positivity: The dark side of positive vibes. The Psychology Group of Fort Lauderdale. Retrieved from  https://thepsychologygroup.com/toxic-positivity/


    Jeśli borykasz się z problemami natury psychicznej, czujesz się wypalony/a, cierpisz na depresję, masz dosyć tkwienia w jednym miejscu albo szukasz porady - dobrze trafiłeś/aś! Odezwij się! Napisz bezpośrednio: psycholog.kotlarek@gmail.com