Blog dla chcących więcej oraz gabinet pomocy psychologicznej online

EMOCJE ROZWÓJ

Dobre słowa na zły czas

22/10/2019

Dobre słowa na zły czas

Bywają takie dni, że mamy wrażenie, że życie się na nas uwzięło. Cokolwiek mogłoby pójść źle, idzie źle. Próbujemy stanąć na nogi, po czym otrzymujemy kolejny cios. Czujemy się samotni, sfrustrowani, wściekli, odrzuceni, zranieni, delikatni i przeciążeni. Czasami zastanawiamy się”po co to wszystko”?

Słowa, które piszę dzisiaj na Was, ale i dla siebie, niekoniecznie rozwiążą największe problemy tego świata i każdego z nas, ale mogą złagodzić udrękę, dać ukojenie, pomóc spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Oto i one.

Masz prawo cierpieć, zmagać się z czymś i miotać.

Nikt nie ma wszystkiego zawsze pięknie poukładanego. Czasem się z czymś zmagamy – to część bycia człowiekiem. Co najważniejsze, trudności są w porządku. One nie sprawiają, że jesteśmy złymi ludźmi, bezużytecznymi czy bezwartościowymi. Czasem nic nie da się poradzić na to, że czujemy się fatalnie, a sprawy się komplikują. I dopóki wciąż próbujemy – uda nam się utrzymać na powierzchni. Pamiętajcie, że to niemożliwe, by kontrolować każdy aspekt życia. Mamy pełne prawo, by się z czymś zmagać i pełne prawo, by coś było dla nas trudne.

Jesteś czymś więcej, niż swoimi zmaganiami.

Nawet jeśli z czymś się zmagamy (a wiemy już, że mamy do tego pełne prawo!), nie oznacza to, że sami jesteśmy jacyś trudni. Walka z problemami nie wymazuje przecież naszej osobowości czy talentów. Nie czyni nas bezużytecznymi ludźmi. Jeśli chorujesz na depresję, to nie oznacza, że stałeś się depresyjnym człowiekiem, to oznacza, że zmagasz się z depresją. Jesteś człowiekiem z życiem – przeszłością, przyszłością, rodziną, przyjaciółmi, pasjami, zainteresowaniami i mnóstwem innych rzeczy. I nawet jeśli czasem coś nas rozłoży na łopatki, to wciąż jesteśmy kimś dużo więcej, niż problem.

Jesteś ważny/a.

Nawet jeśli teraz myślisz sobie „tak, ale…”, „a co jeśli…” czy „nie, ponieważ…”, to takie myśli trzeba spróbować uciszyć, bo JESTEŚ WAŻNY. Nawet jeśli wydaje Ci się, że masz nic do zaoferowania światu. Jesteś ważny i nie ma od tej reguły wyjątku.

Jesteś wartościowy/a.

Nasza wartość nie jest określana rozmiarem ubrań, liczbą followersów czy wysokością zarobków. Nie definiuje jej poziom naszej edukacji, jak często angażujemy się społecznie czy bycie w związku. Ci, którzy zarabiają minimalną krajową albo czują, że nie są mocno pro społeczni, nie są mniej warci, niż Ci, których nazwiska są na liście najbogatszych albo Ci, którzy każdy weekend poświęcają na wolontariat. Mamy swoją wartość właśnie tacy, jacy jesteśmy.

Depresja kłamie.

Jeśli cierpisz na depresję, pamiętaj, że ona nie mówi Ci prawdy. Powie, że nic nie znaczysz, jesteś bezwartościowy, irytujący, bezużyteczny, że wszystkich zawodzisz i ściągasz w dół, a na dodatek, że nie ma już nadziei na jakiekolwiek zmiany. Jeśli masz wątpliwości albo jeszcze się wahasz, co jest prawdą, a co depresyjnym oszustwem, porozmawiaj z zaufanym przyjacielem albo bliskim członkiem rodziny. Otrzymasz swój dowód.

Bądź dla siebie dobry.

Możemy mieć kiepski dzień, ale nie musimy jeszcze sami sobie dokładać. Okazanie sobie trochę dobroci, może zmienić nasz dzień, na taki, który nie tylko da się znieść, ale nawet na coś przyjemnego. Bycie dla siebie dobrym może zawierać w sobie ogrom możliwości. Możemy dać sobie jeszcze 5 minut w czasie lunchu, zanim wrócimy do biura. Kupić sobie ulubiony batonik w drodze do domu. Przytulić ukochaną osobę. Oddelegować zadania, których nie musimy robić, a które nas stresują. Posmarować się tym waniliowym balsamem do ciała. Albo coś jeszcze zupełnie innego. Warto spróbować, bo małe kroki potrafią dużo zmienić.

Masz prawo do przerwy.

Wszystko wydaje się jeszcze gorsze, gdy jesteśmy zmęczeni. Życie jest trochę bardziej do zniesienia, gdy jesteśmy wypoczęci. Mamy pełne prawo do tego, by się zatrzymać i zrobić sobie przerwę. Jest bardzo niewiele rzeczy i sytuacji, które nie mogą poczekać 5-10 minut. Zamiast się miotać, powiedz „STOP”, zjedź coś, wypij kawę, przejdź się na świeże powietrze, a potem z czystym umysłem możesz spróbować ugryźć problem jeszcze raz.

Masz prawo stawiać siebie na pierwszym miejscu.

Wielu z nas ma nawyk stawiania siebie na drugim miejscu. Albo trzydziestym. Cudze potrzeby są zawsze ponad naszymi. Zmiana może być trudna. W życiu spotykamy się z sytuacjami, gdzie przez chwilę, ktoś będzie ważniejszy (po gorzej sobie radzi albo jest od nas zależny). Mamy pełne prawo stawiać siebie wysoko. Na pierwszym miejscu. Może to być trudne, zwłaszcza, gdy nie lubimy siebie i nie czujemy się ważni. Ale jesteśmy ważni. Warto się tego nauczyć. I dbania o swoje potrzeby.

Zasługujesz na wsparcie.

Wszyscy potrzebujemy wsparcia od czasu do czasu i zasługujemy na nie, by móc ruszyć dalej ze swoim życiem. To nie oznacza, że jesteśmy ciężarem, Bo dosłownie KAŻDY go czasem potrzebuje. Gdy nie otrzymujemy potrzebnego wsparcia, możemy mieć poczucie, że na nie nie zasługujemy. Gdy pomoc nie może nam zostać udzielona akurat teraz, nie oznacza to, że na nią nie zasługujemy. Oznacza, że w tej właśnie chwili coś nie zadziałało z takich czy innych powodów. To nie jest nasza wina, że czasami system nie jest idealny. Proś o pomoc. Bo na nią zasługujesz.

Nie jesteś wyjątkiem w procesie zdrowienia.

Gdy słyszymy, że ktoś pokonał jakąś chorobę czy wyszedł z uzależnienia, możemy myśleć „no ok, jemu się udało, ale mnie na pewno się nie uda”. Albo „to nigdy nie będę ja”. Czy „to nierealistyczne, ponieważ to, to i tamto”. Czytamy te pozytywne historie pełne nadziei, wskazówek i wsparcia, ale czujemy się kompletnie od nich oderwani. Jak garnek złota na końcu tęczy. Idea fajna, ale nie bardzo osiągalna.

Czasem możemy nawet czuć złość. Jesteśmy sfrustrowani, bo próbowaliśmy tylu rzeczy i nawet na krok nie zbliżyliśmy się do stanu, w jakim chcielibyśmy być. Utknęliśmy. Czujemy się jak w pułapce, odizolowani, beznadziejni.

Ale nie jesteśmy takim wyjątkiem! Bez względu na to, jak długo czujemy się źle, jak trudne są dla nas różne rzeczy, u ilu lekarzy i terapeutów byliśmy, ile zmian leków przetrwaliśmy, ile razy nie zostaliśmy przyjęci do szpitala, gdzie żyjemy, jakie mamy wsparcie, nie jesteśmy wyjątkiem, któremu się nie uda. Może nie znaleźliśmy tego jeszcze teraz, ale wciąż pojawiają się nowe informacje, leki, pomysły.

Może nie osiągniemy stanu, w którym będziemy całkiem zdrowi, ale zdrowienie dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Dla niektórych to życie bez choroby, dla innych to nauczenie się nowych sposobów na to, by chorobę kontrolować i mieć więcej dobrych dni. Możemy dotrzeć do miejsca, w którym poczujemy, że nie jesteśmy w więzieniu.

To nie jest na zawsze.

Możemy mieć fatalne dni, które sprawiają wrażenie, jakby już nigdy miały się nie skończyć. To nas niszczy i wykańcza. Świat pokrywa się ciemnością. Tonie. I my toniemy. Ale to nie jest na zawsze. Nawet jeśli nie zawsze w to wierzymy. Prędzej czy później, zawsze przychodzi odrobina światła. Do tej pory zawsze przychodziła, prawda? I to to światełko w tunelu, które nie jest pociągiem, sprawi, że poczujemy, że jakoś tak łatwiej nam się oddycha. A może za jakiś czas nawet się uśmiechniemy?
Odpuść sobie.

Pobudka i wchodzenie w świat każdego dnia, bez względu na to, jak bolesny by nie był, zasługuje na to, by sobie odpuścić. Dla każdego jest „najlepszy dzień” wygląda inaczej. Czasem to przebiegnięcie maratonu. Czasem umycie zębów. Robisz więcej, niż Ci się wydaje. Odpuść sobie czasem.


    Jeśli borykasz się z problemami natury psychicznej, czujesz się wypalony/a, cierpisz na depresję, masz dosyć tkwienia w jednym miejscu albo szukasz porady - dobrze trafiłeś/aś! Odezwij się! Napisz bezpośrednio: psycholog.kotlarek@gmail.com